Boże, jak mnie to zdjęcie rozczula. Taka moja malutka Coco rozespana, uszka położone, buzia głuptasa. <3 Aktualnie obie sobie śpią. Jakie życie byłoby teraz inne bez nich, mają już pół roku, te moje osiołki. Są starsze nawet od Michała.
Mam silną potrzebę się odmóżdżyć, pozdrawiam naukę od 14 do 17 biologii, tematu nudnego i z dupy, pozdrawiam. Kocham enzymy, oddychanie wewnątrzkomórkowe i odżywianie roślin, mm. Kocham fosfodihydroksyactan i inne gówniane sprawy. Czuję się tak na maksa zapełniona informacjami, a tak serio to ogarnęłam tylko jeden temat. Nie zalezy mi nawet na lepszych ocenach, bo do paska i tak mi brakuje. Jakbym wiedziała, że tak niewiele, to jakoś inaczej bym to rozegrała, a teraz, nie dbam o to :) W każdym razie poprawiłam dziś majce na 3, wowki. Głupi sprawdzian, całe 5 zadań. Naciągnięta ocena, nie szkodzi.
Chciałabym zniknąć na parę godzin, jak nawet niedawno to robiłam z Konradem, albo chciałabym włączyć jakiś głupi horror, przytulić się do niego i wyluzować, to mu się nie chce. To on też będzie kiedyś czegoś potrzebował, nie będzie mi się chciało. A wyjeżdża zaraz, jakbym była nim, to siedziałabym teraz cały czas przy mnie. Może to ja jestem zbyt sentymentalna.