najbardziej głupie jakie posiadam(nie wliczając tych robionych przed lustrem i na wyciągnięcie ręki xD ).Musze sobie ulżyć.zastanawiam się obecnie czy owe komedie romantyczne to taki dobry pomysł.. Bridżit to i Bridżit tamto.. a nad uchem słysze rozwieś pranie ,ubierz sie,co taka rozgolaszona siedzisz,Zuziu,nie podoba mi sie to że kaszlesz i kładź sie już spać.
jestem zła.
SSSSSssyczę ze złości.w dodatku miałam okazję porozmawiać z własnym nie widzianym dziesięć lat bratem i ją przegapiłam na jakieś kilka tygodni.
Bridżit zrobiła niebieską zupę,a sor od altówki mi mówi,że mam grać tak by muzyka konstystencją przypominała sos beszamelowy.pieprzeni kulinarnie skrzywdzeni racjonaliści.
pieprze farmazony.Farmazony jak te z tym kurczakiem.Łucja mówiła,że jadła,ale bez kurczaka bo weganka.
nienawidze...wrr...
kupiłam mamie tulipany na dzień kobiet.powiedziała mi wieczorem że są brzydkie,ale sie cieszy.a ja nie.lubie żółte tulipany i lubie je wąchać i nawet od dołu je moge wąchać.posadźcie mi je na grobie.one wyrastają z cebulki,to będę wąchała cebule.
matko,ten dzień kobiet,głupie komunistyczne święto przyprawia mnie o szał.
na dodatek mam już sny retoryczne z udziałem kolegów z piętra niżej.
a tak jeszcze dodam pod koniec mojej nieskładnej mowy,że źle mi i chciałabym wyjść gdzieś sobie z siebie i pojechać żeby odpocząć od siebie,sumienia,i innych.
no to miłej lekturki,życiowi popaprańcy...