Ostatnio na wszystko brakuje mi czasu, ucieka nawet nie wiedząc kiedy. Każda rzecz tak szybko mija. Jak szybko się zaczęła tak szybko się kończy. Pamiętam, że niedawno zaczęłam ten rok szkolny, a tymczasem są już święta. Robi się ciepło, czujemy chęć do życia. Może dzisiaj nie jest szałowo, ale mimo wszystko nie jest to brzydki dzień. Czy coś się zmieniło? Od mojego ostatniego wpisu chyba nic. Ciągle jestem w punkcie wyjścia, pocieszające. Chyba czasami lepiej żyć w samotności, bo ludzie którzy cię otaczają mogą bardzo zranić. Jeśli jednak chcemy być częścią tego społeczeństwa, to  należy się uśmiechnąć i powiedzieć, że wszystko jest okej, a niektóre sprawy po prostu przemilczeć. Pewnie, czasami się nie da. Wiecie co jest przerażające? To, że czasami jest się bezsilnym i chociaż inni mówią ci "nie trać na to czasu", " zostaw, to nie jest tego warte", ale ty ich nie słuchasz i robisz to, co uważasz za słuszne choć wiesz, że cie to mocno zaboli. Właściwie to rób to dalej, ale nie powtarzaj tych samych błędów, ponieważ właśnie wtedy będziesz w takim punkcie jak ja. Co gorsza z każdym dniem mam wrażenie, że gdzieś tam po drodze, w tej całej gonitwie, zgubiłam jeden puzzel mojej życiowej układanki...

buziaki, kika .