Dżisys krajs , lider prajs .
Z góry przepraszam, że wczoraj wieczorem nic nie dodałam, ale nie miałam siły. Ogółem wczorajszy dzień mistrzem - Bąku, Artur, Olga, Marta. e Dziękuje wam. A co do dzisiaj to jakiś dziwny dzień. W końcu doszłam do porozumienia z niektórymi osobami i mam nadzieje że już bęzie okej. W szkole, same luuzy, jak już wspominałam. NIc sie nie dzieje, pełnie tam jedynie funkcje dekoracyjne. PO szkole poszłam z łośką do przedszkola na przedstawienie do jej siostry, było tak gorąco, że czułam jak mi kropelki spływają po plecach - masakraa. Następnie posżłyśmy na dwójke do Olgi i Kamili, niedobre dzieci. NIe wiem jakim cudem ale znalazły sie tam również Sianos i Paula. Sianos musimy poćwiczyć ten taniec do Stalowej rury, a powstanie serio zajebista chorełka. ;D Ogółem uważam dzień za udany. Juutro chyba nie ide do szkoły bo po co. Kolejne 6 godzin spania na twardej ławce. Ale po południu przychodzi Patkaa i robimy naleśniki - wreszcie. Zresztą jutro wszystko opisze, a pewnie sporo tego będzie. Narazie spadam, sie jeszcze ogarnąć i mecz. BAJOS.
+ Zdjęcie jakieś wyciągnięte ze starego folderu, ale TO NIC.
Uprzejme spojrzenie i uśmiech znaczą często więcej, niż udana rozmowa.