photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 LIPCA 2013

huehue

ostatni tydzień był w 70% posrany, przejechałem się na znajomości i ufności w możliwości i słowność jednej z bliższych osób, przez co jest prawie pewne że moje spotkania z osobą  na której mi mega zależy będą mocno ograniczone...z drugiej strony był pozytywny business week znowu, ale i na nim zdarzały się słabe strony, od czwartku siedzę z NAJUKOCHAŃSZĄ dziewczyną u niej, i jest milusio:) wogóle nie chce wracać mi się do siebie, bo jak znam życie współlokator opróżnił mi lodówkę i ani mu się śni żeby odkupić...szukam znowuż innej pracy, może przy użyciu ''kontaktów", bądź co bądź, to co robię teraz, mimo że jest opłacalne jest tylko do listopada, więc potrzebuję czegoś na potem...

 

Chciałbym ten wpis zakończyć optymistycznie,czyli tak jak ostatnio dzięki wyjątkowej dziewczynie mijają mi dni. więc lecimy!

 

Złoto z myśli:

"Martwienie się "na zapas", jest potrzebne w planowaniu strategicznym, w miłości chyba należy brać rzeczy tak jak się je dostaje i grać takimi kartami jakie los rozdaje" R.

 

 

PS> mam nadzieję że pod koniec dnia nadal będzie pozytywnie...!

Kocham Cię Myszko, i żadne kilometry nie zmniejszą siły mojego

 

lduczucia do Ciebie!

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika drobs.