photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LIPCA 2010

zajebista laska.


Pierwszy dzień jak pierwszy dzień. Megawstydem byłoby nawet go zawalić. Więc można wywnioskować, że poszło mi całkiem nieźle. Chyba nawet 1000 kcal nie przekroczyłam. Ale jakoś nie czuję satysfakcji. Chętnie bym coś teraz "wciągnęła", ale nie zrobię tego! Czuję w tej chwili ten przyjemny głód. Wiecie.. ten, który jest z żołądka, nie z psychiki. Nie muszę z nim walczyć, bo lubię go czuć. Wtedy czuje się taka lekka (jeśli to w ogóle możliwe z moim cielskiem).. taka..hm.. "czysta". To o wiele lepsze od uczucia jakie się ma po wpierdoleniu jakichś świństw jak hamburger czy słodyczy.. po tym czuje się okropnie. Jakbym miała balon zamiast brzucha. Nienawidzę wtedy siebie jeszcze bardziej. Ale ważne, że teraz jest dobrze... że od godziny trzynastej nic już nie wzięłam do buzi, że czuje się dobrze, że mam jakieś nadzieję...


PS. Dziękuje za miłe powitanie. Już was kocham :D :*

Komentarze

54kilogramy ssący głód jest przyjemny,3
30/07/2010 13:15:51
lowweight dasz rade! pierwsze dni są najgorsze, ale potem jest z górki ;)
:*
30/07/2010 12:18:24
wszystkonanowo Dobrze Ci idzie, a będzie jeszcze lepiej!
powodzenia !
<3
30/07/2010 10:57:23
watchmeshrink zazdroszczę!
ja akurat mam odwrotnie, nienawidzę uczucia pustki i muszę walczyć.
30/07/2010 1:38:52