Mam coraz mocniejszą głowe. Wczoraj wypiłam naprawde dużo a dobrze się trzymałam.
Za to kac i tak jest. Mimo wszystko impreza była bardzo fajna, bo z P.
Był taki kochany ...
tak bardzo lubie, kiedy mnie głasze, przytula, jest taki opiekuńczy. Cudowny!
Naprawdę mam szczęście, że go mam. Nie dałabym już rady sama.
Czy ja zasługuję na kogoś takiego jak ON.. Uczę się przy nim akceptować siebie.
Boże, czemu ja płaczę ?