Z pamietnika...
Idę ... nagle ktoś zachodzi mi drogę ... nie odsuwa się ... unoszę głowę ... patrzę ... Nie ! Moje serce krzyczy ... znowu Ty ... uśmiechasz się ... nie umiem się powstrzymać ... uśmiecham się ... nagle mnie obejmujesz serce zaczyna szybciej bić myśli skołotane w mej głowie krzyczą "Nie rób tego ! Odejdz!" zadajesz błahe pytania ... z uśmiechem na twarzy ... Twe spojrzenie ... Kusi by to zrobić! By poczuć Twój grzech na moich ustach ... wypuszczasz mnie z ramion nadal patrzysz ... przeszywasz mnie wzrokiem odchodze nadal czuje Twój wzrok odwracam się rzucasz ostatnie spojrzenie i odchodzisz w milczeniu zostawiasz mnie samą z chorymi myslami....
Tak było kiedyś...teraz już nie działaja na mnie Twoje sztuczki...Byłam tylko niepotrzebnym i niewaznym urywkiem Twojego zycia.... teraz podchodzisz... umiechasz sie, a ja..mijam Cie bez słowa, z usmiechem na twarzy, ze w koncu przyszedl dzien w którym mogę powiedziec ze zwycieżyłam... teraz to ja jestem silniejsza strona...nie masz nademna władzy... usmiechaj sie, rob slodkie minki...tylko uwazaj zebys kiedys ty nie wpadl w pajeczyne czyis sztuczek...ciezko jest sie z niej wydostac...bardzo ciezko.... w szegolnosci jesli sie naprawde kocha... nawet Tobie tego nie zycze...
Mi wystarczy to, ze moge poczuc wiatr wolnosci, moge tanczyc, moge spiewac... w drodze do szczescia nie powstrzyma mnie juz nic...
Pozdrawiam :*