Tyłek szanownej przyjaciółki mej.
*
minął pierwszy tydzień szkoły.
Pierwsze 6. dni z nową klasą, w nowej szkole.
I wiecie co?
To prawda, że liceum to najpiękniejsze lata życia!
Wystarczyło kilka dni, żeby rozumieć się bez słów.
Żeby śmiać się w tych samych momentach.
By klnąć na tych samych ludzi.
Dobrze mi, nawet bardzo!
*
- Bezpruderyjna, dobrze!
- Perwersyjny, jeszcze lepiej!
*
jest pięknie, cudownie, super hiper delux, a ja i tak tęsknie!
Cholernie tęsknie za wspomnieniami, szczególnie w takich momentach jak ten wczoraj. Kiedy 3. dziewczyny, które przez 3 lata śmiały się cały czas, znów śmieją się z tych samych rzeczy, ludzi i zdarzeń i znów, udowadniają sobie, że jednak coś je łączy, po mimo tylu różnic.
Kocham Was, wiecie?
„Nawet te gorzkie pomarańczki mają swój urok!”
„Pamiętacie, jak Witek zasnął na historii i zaczął chrapać?”
*
zdecydowanie bardziej eLO niż joł!