No to skoro już wiadomo, to oficjalnie mówię: frotkom zdecydowane nie;)
To zdziwienie w oczach swoich kiedy patrzysz w lustro i pytasz: kto to? oraz osób które spodziewały się fryzjera ale nie aż tak chyba- bezcenne;P
Ten kot na zdjęciu to kolejne wspomnienie z wyprawy w krk, jakowoż nie mam aparatu ze sobą więc aktualnych zdjęć brak. Kotek ten ma na coś ciary (czyt. niesamowitą chęć) na co może wskazywać jezyk,
a powiem jeszcze, że pod oknem stała Beata z Kaśka;D
Ja tez mam ciary na różne rzeczy, np. na wyspanie się... na wyjazdy... na zabawę samochodzikami;)...
na studia... i to ostatnie to najbardziej korci, bo wątpliwości są ogromne.
p.s. polecam zabawe w skojażenia- zgniatasz chusteczke i patrzysz co tam jest. spoko zwłaszcza jeśli się popuści wodze tz. wyobraźni, która na informatyce podobno się ma przydać;)
p.s2. w końcu wygrał ktoś na kogo liczyłam, bo powedzmi sobie szczerze u niemców to nie ma na co patrzeć...szczególnie na co poniektórych piłkarzy;P
i taki przebłysk komentatora w półfinale:'państwo też napweno się denerwują, ale bramka kiedyś musi paść'. No niewątpliwie i zdobył ją człowiek o wielkim sercu i długich włosach;)