kiedy dwa miasta w jakiś magiczny sposób muszą połączyć się w jedno
nie zawsze powstają udane kombinacje.
np. taki
PoKraków
aż strach pomyśleć...
I bijące o skronie nie-do-poznania
Nena bardzo bardzo nie.cierpi.
i chciałaby już swoją Gołębią z powrotem mieć w kieszeni
pośród śrubek
nitek
kłębków
strzępków
niedopałków
z P.[m]iasta przywiezionych w jakieś duszne popołudnie
wiejące chłodem.