GDAŃSK CITY
ktoś ukradł sen, sen o życiu, prawdzie, przyjaźni i sensie miłości.
gdzie, do ciężkiej.. (nie klnę) podziały się miliony motyli słów barwne?
w szlamie obracają się na wpół zgniłe już liście, niczym nasze marzenia,
które toczyłyśmy w syzyfowym tempie pod górę życia.
bez płaczy i krzyczy zdechła w koncie niezauważona prawie nić bliskości,
lajf ys brutal, anfertunatli. end szit hapenz.
drobna, chuda istotka o dużych, niebieskich oczach buduje mur tuż przed nosami.
nie pierwszy i nie ostatni.
tylko, po co?
With your feet in the air and your head on the ground
try this trick and spin it, yeah..
Your head will collapse
but theres nothing in it
and you'll ask yourself:
Where is my mind..
Where.. is my mind?
Where is my mind?!