Takie tam bez Dzidy , robione w deszczu. Innych wyjściowych nie posiadam niestety , ale wszystko przede mną ; )
Miałam chcicę na majówkę , a tu nici ;<
Może wypad w weekend nad jeziorko wypali.
Pose dupcie , słońce i my ;)
Byłabym za nocowaniem i nocnym melanżem , ale z braku laku i kit dobry.
" Ja to bym poszła na medycynę , ale tam łaciński jest"
15 minut śmiechu , po czym okazuje się , że to nie było wcale śmieszne. My z Anką to jesteśmy dopiero inteligentne , ale inaczej :D
Dzień udany , a bo co? :P
Mateusz , tęsknię.