Oczywiście PBL i ta powalająca jakość zdjęcia..
Czasem czuje się jak takie drzewo. Jestem wśród ludzi niby tak blisko że czuje te ich gałązki ale jednak nic wspólnego nie mamy. Takie osamotnienie w tłumie... Nasze spełnione marzenia i ambicje są tak jak korony drzew rośniemy dzięki nim idziemy wyżej i wyżej aż w końcu zapominamy o tym co było na samym dole o tym co tak bardzo nas cieszyło o błachych rzeczach.
Lubie od czasu do czasu posiedzieć w ciszy nasiąknąć spokojem uspokoić nerwy... tym bardziej że moje nerwy robia swoje jestem typem człowieka który wiecznie sie czymś martwi. Jak nie kimś innym to nawet drobnymi rzeczami. musze mieć wszystko tak zorganizowane jak w zegarku bo jak nie to dostaje furii. Nie lubie odpoczywać za długo bo jak dla mnie jest to marnowaniem czasu. Muszę pracować nawet jak nie mam siły. to jest głupie i chore ale tak sobię radzę z każdą trudnością.
"Praca praca praca daje ukojenie wyrabia naszą postawę i dyscyplinę jeśli nie jesteś wystarczająco zadowolony z swoich efektów to znaczy że trzeba nad czymś popracować"
Trochę restrykcyjny cytat i dla innych głupi i się z nim nie zgodzą ale cytat jest stary pochodzi z książki polskiego autora nie pamiętam jego nazwiska ale książka nazywała sie " Dowód tożsamości" i generalnie jest o tym że człowiek może dojść wszędzie może mieć wszystko ale jeśli nie będzie nad sobą pracować to nic z tego nie wyjdzie. Czasem lepiej swoją złość przelać na czyny bo to na prawdę dobrze mobilizuje.
Zmobilizowałam się do jakiś czynów. W woli ścisłości to zmobilizowała mnie Moni bo to ona wymysliła kilka fajnych pomysłów na zabicie nudy. Ja i tak w planach mam "Matematyczne ferie" bo przez całe ferie mam korki z matmy i z chemii prawdopodobnie. Wciąż myślę o tym że mam na prawdę sporo do napisania po feriach więc to mi nie daje spokoju i chyba zabiore się w końcu za naukę. Chociaż zrobię sobię ta śliczną tonę notatek i bedę się włóczyła z nimi po domu. Nie pośpie sobię za długo góra do 9:00 to już jest maks bo mam od rana kilka zajęć. Czeka mnie jeszcze coś miłego (PRAWDOPODOBIEŃSTWO= 15% ) bo może wybiorę się w końcu na zakupy na które czekam z utęsknieniem ale mam pecha więc na nie się nie wybiore.
Jakoś nie cieszą mnie już te ferie. Jak zawsze mam full obowiązków domowych obiadki , sprzątanie itp. Dorywcza praca u mojego brata. Kocham te wykłady mojej mamy. Więc z wolnego w sumei nie mam nic ale jakoś mi to zwisa bo i tak mam zaplanowane ferie.
Wczoraj było na prawdę dobrze :) Nogi mnie stttrasznie bolą w sumie to stopy poznałam dużo ludzi. Oczywiście panował ścisk i było mega duszno ale się wytańczyłam. Co prawda sama bo ktoś nie lubie "masówek" wiec byłam sama radziłam sobię bardzo dobrze ;D
Była akcja gdzie groziłam komus że rozbiję butelkę od piwa na jego hmm.... no tym co tam mają panowe w spodniach o ile coś mają hahaha .. ale najwidoczniej kolega z kapitulował i dobrze bo zrobiłam się w pewnym momencie agresywna co się zdarza stosunkowo rzadko :P głównie w skrajnych przypadkach gdzie ktoś mnie wkurzy. :P
Fajnie Fajnie było.
Bardzo mi przykro za jakieś tam błędy jakie są w notce ale nawet mi się sprawdzać nie chciało bo wam też pewnie by się nie chciało po nocy spędzonej na 20 cm kawałku łóżka z wiecznie spadającą pościelą.
3macje sie
Urodzinki