zaczynam od nowa, WSZYSTKO
dietę, ćwiczenia, całe życie
pewnego dnia nagle wszystko się posypało, uważałam związek z moim facetem za idealny, na początku
nie mogłam się do niego przyzwyczaić, jednak po roku? oddałam się w pełni i to był mój bład
wszystko nagle straciłam, jednego dnia było idealnie, on+wino+kwiaty, a na drugi dzień zadzwonił i powiedział, że to koniec
czułam się zażenowana, smutna, nie pozwalałam mu odejść, bo jak po tak długim związku można podjąć taką decyzję?
jednak teraz minęły 3 miesiące od kiedy nie jesteśmy razem i jest mi dobrze, wręcz idealnie.
jestem szczęśliwa, każdego dnia daję z siebie 100%.
schudłam w ciągu tygodnia 10kg i do tej pory jeszcze nie przytyłam, więc ogromnie się cieszę
jedyny plus tego związku, chyba.
teraz czuję się silna, mam własne problemy, a nie JEGO.
faceci to dranie, bo zapomniałam dodać, że przespał się z `moją koleżanką` kilka dni po zerwaniu.
a przed tym jeszcze mówił , że chce mi się oświadczyć tylko czeka na dany moment.
to wszystko oddzielam grubą kreską! Biorę się za siebie
i oczywiście dietę i EWKĘ CHODAKOWSKĄ.
Witajcie kochane kruszynki ponownie! mam nadzieję, że wytrwamy i uda nam się zdobyć wymarzoną sylwetkę! :)
CZAS START ! :*