Dzisiejszy dzien to jakas masakra -,- Rano o mało co bym się nie spóźniła, na matmie była karkówka (chyba dobrze mi poszło), na niemieckim pani wystawiała propozycje ocen końcowych i z mojej obiecanej dla taty 6 będzie 4, a na w-f wszystko mnie bolało. Po sql było lepiej ;) Chciałam kupić sb buty ale ich już nie było o.o więc poszłam z Paulą, Adą, Patrykiem i Adrianem lody i do parku. Potem szybko na obiad do babci i wypad z Magdą do drugiego parku ( ale nas komary pogryzly -,-) Pojechałam do domu na angielski ( nie ma to jak rozwiązywać maturę w 1 gim ;o) Po angielskim na rolki ;> A najlepsze jest to że się dowiedziałam naprawdę fajnych rzeczy o sb ( jejku czego ludzie nie wymyśla) i kolezanka, która ostatnio mówiła że mnie lubi i wgl teraz.mnie obgaduje. Beka z takich ludzi i wylane na nich ;>Aa i zalozylam aska tylko nie wiem czy będę z niego korzystać i jak dlugo go będę miała ;p na razie wie o nim tylko Magdą ;***