czasami wydaje się, że czegoś nam w życiu brakuje, a potem, po czasie zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo nie docenialiśmy czegoś, co mieliśmy
to jest trochę jak personalistyczne podejście do pojęcia szczęścia. można być jednocześnie szczęśliwym, ale i nieszczęśliwym i odwrotnie
czas zdać sobie sprawę z tego, że za dużo narzekam i zbyt często tonę w marzeniach. a to nie o to chodzi.
czasami nie potrafimy pojąć tego, że jesteśmy szczęśliwi, dopóki ktoś nam tego nie powie. ale my i tak nigdy nie wierzymy w takie bzdury, bo po co. lepiej usiąść i płakać nad rozlanym mlekiem.
czas otworzyć okno i krzyknąć: jestem szczęśliwa!
heh. żartuję. trzeba to sobie powiedzieć w serduszku. i najważniejsze - uwierzyć, bo to jest prawda i wszystko, o czym marzymy ma szansę się spełnić. trzeba więc skończyć z zaśmiecaniem sobie głowy czarnymi myślami.
jestem w tym miejscu, w którym być powinnam. potem będzie tylko lepiej. wszystko zależy ode mnie. wiem, że jak ruszę tyłek to jestem w stanie osiągnąć wszystko.
tylko na razie mi się nie chce.
13 PAŹDZIERNIKA 2019
21 LISTOPADA 2017
22 WRZEŚNIA 2017
13 SIERPNIA 2017
16 LIPCA 2017
27 MAJA 2017
2 LUTEGO 2017
23 STYCZNIA 2017
Wszystkie wpisy