Było, minęło.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
Trzeba iść po nowy karton.
Ty weź się w końcu zdecyduj.
A Ty ogarnij.
Chcę już piątek i moją Hiszpanię.
Ja i aparat - romantyczny tydzień.
I oni na dokładkę.
Przeżyć trzeba.
Nie umiem nic nie robić.
Zrobić wszystkiego też nie potrafię.
I tak jest dobrze.
Zamykam oczy i cisza.
Otwieram.
I dalej cisza.
Tego potrzebowałam.
Chcę, żądam, potrzebuję. DAJ.
Ciebie?
Może.