zaczynam od początku, dzień 1, a zostało ich 10. od dziś dieta milk, będę się głodować i ćwiczyć, ale muszę schudnąć do poczatku roku!a przynajmniej troche do weekendu, bo chciałabym jechać na weekend nad jezioro. w piątek niestety grilla nie było, bo pogoda sie zjebała i padało;/ w sobote byłam na dicho troche się potańczyło:0 a wczoraj nad jeziorkiem, nawet spoko było, ale sie wstydziłam swojego brzucha, który urósł i wszystko urosło;/ nawet kolega to zauważył bo powiedział mi że chyba po tym morzu przytyłam, a no niestety tak;/ ale w sobote ćwiczyłam troche i miałam na drugoi dzień zakwasy ;p
ogólnie to mam tez doła, może to nie miejsce żeby tu o tym pisać, ale ja nawet nie mam z kim porozmawiać, jedyny moim wsparciem jest mój chłopak, choć czasem i na niego nie mogę liczyć, ale mimo to stara się. trace przyjaciół i to mnie boli, że nie mam nikogo takiego komu mogłabym powiedzieć wszystko i wypłakać sie na ramieniu. owszem jeszcze pare miesięcy mialam przyjaciółke, ale z pewnuch niewyjaśnionych przyczyn nasza przyjazn sie skończyła. widocznie nie była to prawdziwa przyjazn, no cóż tak sie neistety zdarza. ale boli mnie to wszystko, bo jest osoba trzecia, którą lubię ale teraz ona jest tą 'wielką' przyjaciółką mojej byłej przyjaciółki, wyjechały razem nad morze to jeszcze bardziej sie ze sobą zżyły, a teraz jak pójdę do szkoły będzie taka dzwina atmosfera bo ja sie z tamtą nie odzywam, one we dwie razem usiadą bo już o tym wiem od pewnej osoby, a wczesniej ja siedziałam z tą była przyjaciółką. a tam szkoda gadać, teraz nie mam żadnego prawdziwego przyjaciela. dobrze, że jest chłopak, tylko ze jego w szkole nie bedzie. zobaczymy jak to będzie. przepraszam, użalam się jak małą nastolatka, a przecież jestem już dorosła i powinnam radzić sobie sama i być silna... ale niestety nei potrafię :(
bilans troche z rana był nie taki jak powinno być bo zjadłam dwie kanapki i zdjałam serek, ale już do końca dnia będzie mleko 0,5% i sobie to obiecuje!!
ćwiczenia:
8min arms
8min legs
brzuszki
1,5h siłownia
trzymajcie się ;*