Pierwszy dzien? Szczerze powiedziawszy, to jestem z niego srednio zadowolona jak na razie, ale odmowilam sobie lodow, a to juz jakis plus. Zdałam sobie sprawe z jednej przerazajacej rzeczy, a mianowicie w sobote jade do Lednicy na spotkanie młodych i nie ma szans, zebym się tam dieciła, to raz, a dwa, to nie mam jak tam cwiczyc. Z gory trzeba zaliczyc dzien do nieudanych... No cóż... Trudno. Wieczorkiem dodam bilans, a teraz ide sie pouczyc... Ekheem"pouczyc" xd