Dążąc do samoakceptacji... 

Mam nadzieje, ze kiedyś będę tak wygladać.
Dzisiaj postanowiłam poważnie się wziać za siebie,
w zeszłym tygodniu schudłam marne 0,5 kg, ew. kilogram -.-
A teraz jara mnie anoreksja... O.o
Chciałabym byc aną, ale móc w pewnym momencie powiedzieć STOP!
i to zatrzymać.
To chore, zawsze uwazałam, ze anoreksja to głupota, a teraz mi sie to podoba.
Dzisiaj zaczęłam czytać ksiazkę pt. Chuda
i myślę sobie, ze fajnie miała, ze potrafiła tak schudnąć.
Dopiero co zaczęłam ją czytac i jestem chyba w 5 rozdziale,
ale pewnie jutro skoncze...
ZNACIE JAKIES INNE FAJNE KSIAZKI O ANOREKSJI?
Dzisiaj sporo sie nachodziłam, żeby ja znalezc,
bo w głównej filii jej nie było,
a, że koniecznie chciałam ja mieć, to poszłam do drugiej, bo powiedziano mi, że tam jest,
ale ja nie znam miasta, więc błądzilam w poszukiwaniach :C
ale w koncu spaliłam jakies dodatkowe kalorie, prawda?
To nic, ze idac wpierdalałam, a siedzac w autobusie piłam kawę -.-