no i ...
co - ?
jestem
dla Was tylko i wyłącznie
to już chyba nie jest blog 'dla siebie', dla mnie... przeżyję bez tego, ale czy dam radę
bez przyjaciół, niewymuszonego naturalnego uśmiechu, dobrych słów, braterskiej czułości...(przecież ja nie mam przyjaciół, Kamila mam)
nie dam
posłuchaj, to do Ciebie
'bądź blisko, bo ma się ku wieczorowi'
obiecaj mi, że jeszcze kiedyś...zrób tak, żebym się uśmiechnęła
chciałabym tylko, żeby w moim sercu było tak jak na tej fotce,
bo teraz
...słyszałam taką opowieść o beduinie który kładł sie i przykładał ucho do pustyni, mówił że słyszy jak
- ona płacze bo nie może być kwitnącym ogrodem-
może ze mną, z moja duszą konkretnie jest podobnie
ale chyba jestem złym człowiekiem
a Ty?
kim dla mnie mógłbyś być? może czymś w dotyku miękkim tak jak plusz...
może masz oczy w których nie gościł nigdy strach
tylko czy ja mam jeszcze taką nadzieję i jakąkolwiek wiarę w ludzi?
wierzę że jutro wstanie słońce i będę zmęczona
to już dużo, może wystarczy