stop your eyes from flowing...
You really wanna think I'm a star?
A deer dance, invitation to peace
peaceful loving youth against the brutality
OF THE PLASTIC EXISTANCE
The little boy smiled, it'll all be well
pushing little children
with thair fully automatics
they like to push the weak around
' jesteś moją królewną...'
(on był totalnie do niego podobny, Lord of the Magic, i on chyba też podobnie skończył, chociaż ciężko się zabić ku czci Magika mieszkając na parterze)
- Nothing is matter...
- Nothing else idiotko!
hah, tyle rzeczy spieprzyłam, że szkoda gadać, można pisać,
Madzia juz nie przyjdzie z paczką misiów Lubisiów,
i chyba wczoraj chłopak ze mną zerwał, nie wiem, cholernie sztywno było, jego tekstów nie będę cytować bo go szanuję, z resztą to było do mnie...
dobijające teksty, ja chyba czasem też bywam dobijająca,
on do mnie że może nie jest ' uroczy' (nie zaśmiałam się - powaga sytuacji) ale może mieć każdą...- Ahaaaa...
a co może ja jestem piękna i urocza? bez przesady...
a czy mogę mieć co chcę? nie mogę, więc też nie każdego raczej,
Arkowi wczoraj w szkole powiedziałam magiczną liczbę 47
był pełen podziwu, jakiegoś zainteresowania i szok
no to teraz zgadujcie co to za liczba
dodam ze wszystko w temacie,
a Arkowi poradziłam żeby nie mówił dziewczynom z którymi romansuje którymi są z rzędu na jego liczniku
ale się speszył jak spostrzegł że o tym wiem! widzielibyście jego minę,
coś pomiędzy - Ja pie**ole!
a - zróbmy to!
to było urocze, i te chłopięce niewinne oczka u takiego zbudowanego faceta,
sweet!
niewiarygodne, ale on liczy dziewczyny z którymi się całował, i nic poza tym,
boshe, jeszcze nie widziałam gościa któremu tak łamał by się głos, buraczek
ale go przygięło jak powiedziałam cichutko '47!' i poleciałam do dyrki