Nie wiem o co chodiz więc dodaję zdjęcie wieszy ze złej strony.
Potrzebuję zdjęć! Kinia obiecałaś! Nie mam już co dodawać tu a ostatnio wena mi się włączyła.
Ehh.. padne na pysk jak nic. W życiu nie miałam tyle zadane!....XD Ksoo a to wszystko przez moją niesystematyczność!
Jakiś błysk- jakby nagle świat się zatrzymał. Potem zgasło, linia cienkiego swiatła. lekki pisk i jestem. Przeszłam do innego swiata, moze do innego stanu swiadomości. Jestem tu narazie sama, czując tylko pozostałości po cieniutkiej warstwie lodu którą pokonają wpadając tutaj. Powoli topi się na ojej skórze i ubraniu. Dookoła światłość i śnieg. Jakby była zima. To napewno nie moja dusza. Lecz jakie złe rzeczy spowodowały tutaj ochłodzenie. Po pewnym czasie krążenia to tu to tam po chrupiącym pod stopami śniegu dostrzegam ludzk sylwetkę. Rozpoznaje kto to jest i z radością w sercu biegnę w jego stronę a cipło mojego ciała pokolei roztapia wszystko w okół. Biegnę co tchu i nagle przehcodzę granicę. Pierwszy krok dobry, drugi też, lecz pryz trzecim załamał mi się lekko grunt pod nogami a pęknięcia objęły całą rpzestrzeń na której już oboje staliśmy. On był bardzo daleko a kazdy kolejny mój krok powodowałby topnienie tego lodu i rozpadanie się go. Byłam zmuszona wrócić. Na brzegu stałam i wpatrywałam się w postać w bezruchu. Pod stopami zakwitały mi pierwsze kwiatki i młode pędy zieleni a on tak stoi. Ani mnei nie słyszy ani kamienie w niego rzucane nie pomagają. Zastał się tak .. Gdybym tylko była w stanie mu pokazać ,ze tam jestem. Tym czasem poczekam tu na brzegu z nadzieją ,ze keidyś sam do mnei podejdzie , uściska mnie i powie mi jak bardzo się cieszy ,ze tutaj jestem.