Podsumowanie

Podsumowując pierwszy miesiąc w nowym roku.

Stwierdzam, ze to był szczęśliwy miesiąc.

Z ręka na sercu mogę powiedzieć, że byłam smutna tylko raz...

Ale o tym już pisałam wpis wcześniej.

Nie było osoby, która zmyla mój uśmiech z mojej twarzy.

Z tego jestem dumna.

Udało mi się!

Pierwsze postanowienie wykonane!

Pojawił się ktoś, taki 'lewek', przez którego ten uśmiech był jeszcze szerszy niż zwykle.

Susze ząbki przed ekranem.

Mamy tak wiele wspólnych tematów, że to aż dziwne.

Dziwne jest też to, że jesteśmy tak bardzo podobni do siebie i tak bardzo dziecinni.

On 23 ja 22, a jak dzieci śpiewamy piosenki Disneya :D

Aż dziwne, że on je wszystkie zna.

Hmm co jeszcze...

W tym roku, mam odegrania bardzo ważną role, mianowicie jestem świadkową na ślubie <3

Przygotowania już od zeszłego roku, ale teraz się rozkręcamy, zaproszenia, goście, sukienki, muzyka. Istny babski szał, siedzimy w necie i przeszukujemy miliony stron z inspiracjami :D

Ustalamy wszystko od koloru jej paznokci, aż do mojej sukienki.

Dziwne bo to jej ślub, a ona opiekuje się także mną.

Potrafimy siedzieć na telefonie dwie godziny i gadać o tym jak nakręcone.

Pozytywny styczeń.

Luty jeszcze krótszy, będzie łatwiej :D

Lece, bo muszę :D

Jedną noga juą w lutym 

.

.

.

Siedzi w głowie 

https://www.youtube.com/watch?v=gAeWAwdZf9I