Zmiany i postanowienia

Moja nowa 'biblia'
Ksiazka lezy od wakacji, ale dopiero teraz jestem na nia gotowa. Dojrzalam do tego, zeby w koncu zajac sie soba :)
Za mna juz drugi dzien, bez pustego jedzenia, bez slodkosci. Najlatwiej jest przetrwac, gdy ma sie od kogos wsparcie... Moja mama i Ninka wspieraja mnie codziennie, szukaja zamiennikow dla mnie, podczas gdy one jedza tak jak wczesniej. Zdziwila mnie ich reakcja, szczegolnie mamy, zamiast sluchac kazan i biadolenia, uslyszalam "pomoge Ci, nie poddawaj sie" Kocham <3 I tak wlasnie zrobilam, od poniedzialku zaczelam podchodzic do tego powazniej, bieganie, cwiczenia. Meczace jak cholera... ale co tam, dam rade, z takim wsparciem :D
Dzisiaj do pracy przyszedl pewien facet, imie nie istotne, wazne jest to co powiedzial. Mianowicie od lipca 2015 zaczal biegac, wazyl 98kg, teraz mamy styczen 2016, owy mezczyzna wazy 20kg mniej O.o Na pytanie jak mu sie to udalo, odparl, ze wystarczy samozaparcie i duzo ruchu.
Szafa z ciuchami cala do wymiany :D
Rozmowa dodala mi kolejnej dawki motywacji, od tamtej chwili chce mi sie biegac jak nigdy :D Mozna? Mozna!

Co jeszcze z nowosci, oprocz ruszenia kuperkiem? Zaczelam czytac, nie zebym nigdy nie czytala, ale teraz czytam dwa razy wiecej, poza tym zaczelam pisac jeszcze jednego bloga, ktory odbiega calkowicie od tego co jest tutaj. Sprawia mi to radosc i samozadowolenie.
Co jeszcze hmm podsumowuje swoj kazdy dzien w swoim notesiku i jestem w szoku, ile ja robie wciągu dnia. Nowy rok nowa ja haha Rewelka

To jest moje pierwsze i jedyne zdjecie fit, bo najwięcej mowi ten co najmniej robi... Zamiast sie chwalic, daze do tego zeby patrzac w lustro byc dumna z siebie.
Nie rob nic dla kogos i na pokaz, rob to dla siebie!