Hej , to ja Ania . Nie było mnie tu długo gdyż jestem na wakacjach , Mam sile słabość załamania i postanowiłam się z wami podzielić moją historią . Ponieważ jest tydzień tematyczny na którym omawiamy samookaleczenia się.
Tak ten temat jest mi bardzo bliski pierwszy raz tak to coś co boli , Pamiętam pierwszy raz był najostrzejszym nożem kuchennym z kuchni jakoś w grudniu 3 lata temu wyryłam imię chłopaka tak pamiętam. Później był jakiś przełom moda na tak zwanie cięcię się , lecz ja zaprzestałam Ale to wróciło kłopoty w szkole pierwsze potyczki , moja przyjaciółka wtedy też zaczęła pamiętam jak razem poszłyśmy na sale samobójców i płakałyśmy , gdyż miałyśmy podobne ręce do Dominika , ten film coś we mnie przemógł wtedy się nie bałam tego robić , robiłam to na nogach bo już dłoni nie chciałam oszpecić mama gdy zobaczyła 2 blizny powiedziałam że koleżanka mnie zaatakowała i wpadłam na ławkę , Ale oczywiście mi nie uwierzyła . Samookaleczalam się z byle jakiej kol wiek głupoty robiłam to przez 3 lata , dzięki moim przyjaciołom uświadomiłam sobie że to do niczego nie prowadzi że to jest coś złe tak może i potrzebowałam czasu no ale w końcu z tym skończyłam , Dużo rozmawiałam z panią psycholog , przyjaciółmi to w sumie dlatego dzięki ich pomocy przełamałam się i skończyłam z tym ponieważ sama się przekonałam że to co robię jest złe , jest bardzo złe . Teraz nie tnę się już 5 miesięcy jest to kupę czasu ,czasem mnie ciągnie taka chęć , lecz wiem że nie mogę do tego wrócić rzuciłam to i to jest przeszłość naprawdę nie mam ochoty znów zaczynać tej udręki . A ślady jak i na psychice tak i na rękach zostają nie da się tego ukryć a nie miło by było gdyby wasze dzieci zobaczyły ślad na waszych rękach ?. Co im powiecie że to nic takiego , a może wasze dziecko w przyszłości też będzie chciało tego spróbować i sami będziecie musieli je u chronić i im pomóc . To tyle na ten temat ;) .
Jeżeli macie jakiś problem serdecznie zapraszamy do pisania do nas na wiadomościach prywatnych .