...[b]w czasie[/b]... czwartkowego obiadu...
Jedni oczami umarłych rodziców
grają w kulki
Drudzy cytrynowym katatryniarzom
wykradają buty
Inni z oderwanych skrzydeł motylich
układają uśmiech
Ci znowu w różowe paluszki biorą sen
i farbują go na czarno
A Bóg stoi obok
/[i]E. Stachura "Zabawy dziecięce"[/i]/