Wyostrzam elementy niepotrzebne. Przeszkadzające.
Być może nieswiadomie wmawiam sobie... albo faktycznie odczuwam... jakis głód.
Objawy abstynencji?
Tylko od 'zwyczajnego' narkomana odróżnia mnie swiadomosc rychłej aplikacji psychotropu. On od niego próbuje uciec. Ja z tym skończyłam... Epoki temu.
Wierzę, że kiedys wpadnę w ciąg. Trwający lata.
Kusisz zapachami, prowokujesz gestem, wodzisz za mną wzrokiem, czterogłowym smokiem.
Namierzasz radarami, jestem jak ruchomy cel, naostrzone zęby...
nie polubię Cię!
Przepraszam za moje wymyslone mysli. Za te 'smieszne' nastroje.
Potrafię uznac Twoją winę i miec poczucie, że jestem niewarta.
A potem wszystko wraca do porządku dziennego.
I znowu ten głód nas dziś przyciągnie
Zamów mnie jak z menu swobodnie