photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 STYCZNIA 2013

Pozostała jeszcze godzina do operacji. A Ty, mamo, leżysz teraz podłączona do sprzętu operacyjnego. Nigdy sobie nie wybaczę tego, że to przeze mnie. Tak bardzo się starałam, niestety na marne. Moje myśli nie potrafią zrozumieć tego, że za chwilę mogę Cię stracić. Ta cholerna niepewność co się stanie. Nie potrafię zapanować nad emocjami, jakie wywołują to zdarzenie. Nigdy sobie nie wybaczę, jak już nie powrócisz do świata żywych. Byłaś cząstką mnie i zawsze będziesz. Gdyby nie Ty mamo, to bym nie istniała. Nie nauczyłabym się pisać i czytać. To Ty pomogłaś mi podjąć trudne decyzje i pokazałaś jak darzyć ludzi uczuciem. Świat był dla Ciebie okrutny mamo, ale Ty w niego nie wątpiłaś. Zawsze miałaś nadzieję, że będzie lepiej. Nie rozumiem ludzi, którzy odrzucają swoje matki. Przecież to One są częścią Naszego życie. Nie zapomnę tego dnia, w którym stała Ci się tak ogromna przykrość. Ten straszny wieczór. Byłam wtedy u koleżanki, kiedy właśnie miałaś mnie odebrać. Niestety mgła była zbyt silna, by ruszać się z domu samochodem gdziekolwiek. Ale mimo to Ty nie pozwoliłaś na to bym sama wracała do domu i naraziła się na niebezpieczeństwo. Wtem ulica była zbyt ślizga. Odczułaś to na własnym ciele. Tak mocno uderzyłaś wtedy w to drzewo. Widząc wraki tego samochodu, myślałam, że nikt nie wyjdzie z Niego żywy. Ale Ty mamo walczysz do samego końca. Mam nadzieję, że i w tym momencie będziesz tak silna, jak zawsze mnie uczyłaś. Gdybym tego dnia, nie pragnęła udać się do mojej znajomej. Kłóciłam się z Tobą o ten wyjazd. Uważałaś, że to nie będzie najlepszy pomysł. I wiesz co mamo ? Miałaś rację. Pierwszy raz powiem Ci, że miałaś cholerną rację. Moja duma nigdy nie pozwalała mi na przyznanie się do błędu. Ale tym razem to moja wina. Tylko i wyłącznie moja. Ta głupia, dziecinna chęć zobaczenia się z Walerią. Może gdybym tego dnia nie opuściła Naszego mieszkania. Ty nadal byłabyś teraz ze mną, cała i zdrowa. Mamo proszę wybacz mi. Przecież dasz sobie radę prawda ? Nadeszła ta chwila. Czekałam całkiem sama, na korytarzu szpitalnym, czekając na lekarza. Usiadła skulona w rogu i zaczęłam płakać. Lecz w pewnym momencie coś mnie zatknęło. Przecież zawszę mówiłaś mi, że nie mam wylewać łez z oczu, bo przecież mam być silna, nie zważając na skutki losu. Wtedy ktoś wyszedł z Sali operacyjnej. Po Jego minie wiedziałam, że to już koniec. Coś w środku tknęło mnie. Przecież Ty mamo byłaś dla mnie dosłownie wszystkim. Tylko Ty we mnie wierzyłaś. Zastępowałaś mi najlepszą przyjaciółkę. I naglę odeszłaś ? Wtedy zauważyłam lekarza, który miał operować Ciebie mamo. Ze łzami w oczach podeszłam do Niego i zapytałam się o werdykt. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Weszłam tam, chciałam zobaczyć Ciebie mamo po raz kolejny. Nie obchodziło mnie to, że byłaś podłączona do tego całego sprzętu. Chodziło mi tylko o to, żeby Cię jeszcze raz zobaczyć, przytulić do Twego ramienia. Wtedy Ty obudziłaś się. W tym momencie byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Gdyż Ty mamo nie poddałaś się, wiedząc, że będziesz mi potrzebna. Może jeszcze kilka dni spędzisz w szpitalu. Ale ważne mamo, że jesteś ze mną nadal.