photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 CZERWCA 2011

Dopiero teraz zauważyłam jaki jesteś beznadziejny pod każdym względem .

 

 

czasami zastanawiam się, co by było, gdybym zrobiła pierwszy krok. bylibyśmy razem, czy umierałabym z upokorzenia?

 

 

Straciles mój szacunek. Moje zaufanie. Wszystko to co najwazniejsze. Bo fakt, ze Cie nadal kocham, nie ma tu nic do rzeczy.

 

 

a gdy życzyłam Ci szczęścia z nią powiedziałeś, że to ja jestem twoim szczęściem..

 

 

znasz to uczucie, kiedy nie możesz zasnąć bo rzeczywistość jest lepsza niż jakiekolwiek sny?

 

 

dopiero teraz zaczynam naprawdę rozumiec jak trudne jest życie, jak czarne ma odbicie jak niewiśc do niektórych ludzi w sercu chowam skrycie

 

 

szkoda, że nasze pięciogodzinne rozmowy i marudzenie kto kogo bardziej lubi pójda sie pierdolic, ale peszek sie mówi .

 

 

wiem , że przy kolejnej imprezie znowu sobie o mnie przypomnisz i napiszesz mimo tego iż właśnie zakończyliśmy naszą znajomość , wiedz tylko o tym , że nawet nie przeczytam tych Twoich farmazonów pisanych po pijaku , że tęsknisz ? to powiedz swojej matce .

 

 

bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.

 

 

Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'

 

Komentujcie i Dodawajcie.

 

Zdjęcie nie mojego autorstwa.