Luffi sprzedany!
Siwek pojechał do nowego domku koło Poznania <3
Odkąd przeprowadziliśmy się do nowej stajni, zrobił się o wiele spokojniejszy, więc tylko na naszą korzyść to wyszło ;D
A zdjęcie robione 2 minuty przed zapakowaniem do przyczepy. Taki był spokój! ;P
A co do przyczepy, wszedł bardzo ładnie, co mnie bardzo zdziwiło... On ogólnie boi się nowych rzeczy, a tutaj popatrzył chwilę i za jakieś 20 sekund był już w środku. Użyliśmy tylko lonży. Spisał się chłopak!
A teraz biedny Dakarek jest sam w stajni.. ;(
Ale mu to chyba nie przeszkadza xd Dzisiaj rano poszukał chwilę Siwka, a otem zabrał się za jabłka i trawę ;p Ma teraz wszystko dla siebie, więc czemu nie korzystać?
Wczoraj zaliczyliśmy z Dakarem pierwszy galop na oklep! Fajnie było :-D
A tak w ogóle, to jestem chora. Mam głos jak jakiś potwór i całe zapchane zatoki. W tym tygodniu byłam w szkole tylko raz xD I to w czwartek. W piątek też chciałam iść, ale przyjechali oglądać Siwuska, więc zrezygnowałam. A potem jeszcze do Lubina pojechałam.
Zaraz obiadek, a potem do konika. Trzeba dziś posprzątać na padoku. I jeszcze pojadę sobie w teren, a co ;D Znalazłam taką wyrąbistą drogę, że łaaaaałł! Dość długa, trawka, nie ma dziur, więc sobie galopujemy na luziku :D Biegnie tak przez całą długość wioski.
Achhh, jeszcze coś!
Dakar ma super-ekstra nowe ogłowie! I wędzidło też. Wczoraj na nim jeździłam, ale to tylko chwilę i na oklep, więc się nie liczy. Dzisiaj zobaczę jak się chłopak na nim sprawuje. I zrobię zdjęcie ogłowia na moim modelu ;) Tylko kurde nie wiem kto je szył... Nie ma nic napisane, a skóra super mięciutka i fajniutka. Nachrapnik szwed lakierowany, także jest lans na wsi ;D
Za długa ta notka.
Spaadam