przepraszam, że nic nie pisałam, ale wpadłam w wir melanżu
przyjechałam skacowana do domu i kilka godzin później wracałam w to samo miejsce
najebana to do domu hahaha
kocham moich znajomych, serio <33
niestety weekend bez ćwiczeń, bo nie było czasu ;(
obiecuję, że nadrobię! :*
bilans trochę śmieszny, ale napiszę:
wczoraj:
ś - zupka chińska
o - ziemniaczky, pierś z indyka
przekąska - pół paczki sunbites
dzisiaj:
ś - 4 wafle ryżowe serowe
o - trochę rosołu, 7 klusek
k - smażony chleb z szynką i serem (bomba kaloryczna! :< )