tak mnie jakoś na zdjęcia z Werą bierze, w sumie nie dziwne, połowa mojego komputera to nasze słit focie x3 szukam od kilku miesięcy, dokładniej od dnia powrotu z obozu listopadowego, tytułu takiej piosenki i wreszzzcie mam, jestem kurwa najszczęśliwsza na świecie teraz :D! dobra, może nie, ale jest pięknie. leci mi Sound of San Francisko i przypomina mi się moje dzieciństwo, jak mama pracowała zupełnie gdzie indziej i kolega z pracy nagrał jej taką płytę, na której to było. ashhh, te wspomnienia. jadłam na śniadanie pierogi, dwa pączki już za mną.rodzice mnie ostatnio wkurzają, przynoszą słodkie i za każdym razem 'Paula tylko nie zjedz wszystkiego sama!', oh za kogo oni mnie mają? ^^ w sumie nawet dobrze, żeby, że na dwór nie wychodzę, bo ten śnieg.. kurwicy bym dostała! no i jeszcze muszę napisać, że Sara miała co do tego rację :) no, raz Ci się udało. mh, no to na tyle, zasnęłam o 3 w nocy. nie mogę doczekać się weekendu, wreszcie się uwolnie. dobrze, że mnie odwiedzasz, chyba bym umarła.
end.
jak słodko *__* ...