Jak ja lubię te zimowe, mroźne weekendowe poranki. Wiem, piszę to co roku. Ale kiedy staję sobie w oknie z kubkiem gorącej kawy, czuję taki spokój i błogostan. Resztki śniegu rozjaśniają krajobraz za oknem, gęste mgły osiadają lekko, dodają magicznego uroku. Wszystko jest półsenne, spowolnione, nierealne, jakby wyjęte z baśniowej krainy... Pięknie!
A tymczasem czas zejść na ziemię, lecieć na zakupy, później ogarnięcie mieszkania, a wieczorkiem do teatru.
W sumie, fajna klamra, dzień zaczął się od magii, i tak się skończy:)
Miłego dzionka dla Was!
1 dzień temu
4 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
23 MAJA 2025
17 MAJA 2025
12 MAJA 2025
11 MAJA 2025
Wszystkie wpisy