coffeebean1 W każdym razie nie rozumiem,co cytat ma do oglądania się za siebie,no ale fajnie, że zainspirowalam Cię do jakiej refleksji;)

explsp jeśli coś jest historią to jest już przeszłością, skoro historia ma wiele odbić to znaczy, że można ją różnie interpretować ...można wybrać to "odbicie" w które się wierzy, ale to zawsze jest oglądanie się za siebie ...spotkałem w życiu takie osoby, które żyją tylko tu i teraz i nie oglądają się zupełnie za siebie tylko przyszłość ma dla nich jakieś znaczenie. Do tego stopnia, że nie gromadzą pamiątek, zdjęć i są się wstanie w ciągu godziny spakować do słownie jednej walizki - dla mnie to był szok. Totalnie nie zapuszczają korzeni

coffeebean1 Aha, okey! Dla mnie historia pojawiła się tutaj w znaczeniu raczej - 'opowieści', a nie nauki zajmującej się badaniem przeszłości. Jako nauka opiera się na faktach, więc tutaj bym różnie nie interpretowała i nie wybierała sobie tego, co mi akurat pasuje;)
Generalnie, trzeba szanować, co było, ale żyć tu i teraz, i patrzeć w przyszłość, więc rozumiem osoby, o których piszesz:)

explsp historia na faktach ...chyba tylko w faktach po faktach :)))
...w jednych podręcznikach do historii nie było nic o 17 września i o Katyniu w kolejnych ktoś zapomniał wspomnieć o Jedwabnem, Goniądzu, Radziłowie, Grajewie, Szczuczynie i Wąsoczu.
A już to że te same historie ( powiedzmy zdarzenia ) można interpretować czy przedstawiać zupełnie inaczej ( nazywając czarne białym, a białe czarnym ) to wystarczy obejrzeć najpierw Wiadomości , a potem Fakty w telewizji ...i gdyby to nie były tak zwane "fakty" można by było umrzeć ze śmiechu

coffeebean1 Nie wiem,nie zajmuję się ludźmi odklejonymi od rzeczywistości,którzy tworzą własne,wyimaginowane światy i chcą je narzucać innym. Nie oglądam ostatnio tv,więc też nie wiem i nie wnikam:) W każdym razie, człowiek inteligentny i myślący da sobie radę i nie da się ogłupiać . Na marginesie,to o czym piszesz to nie historia, tylko manipulacje, naginanie faktów..itd