Ciekawe, czy kiedyś będziemy się z tego wszystkiego śmiać, wspominając "A pamiętasz, jak..."?
Wydaje mi się, że zostałam wrzucona w sam środek jakiegoś filmu katastroficznego. Ostatnie dni szczyty absurdów.
W pracy ciężki maraton- pół ludzi na l4, urlopach, kwarantannach, część ze stwierdzonym koronawirusem (więc bacznie obserwuję swoje przeziębienie). Nerwy, stres, wiadomo, nikt nie jest maszyną.
Wczoraj idiotyczna decyzja (chodzi o czas) o zamknięciu cmentarzy. Na szczęście, zdążyliśmy ogarnąć 2 nekropolie wcześniej. Pozostało tylko zapalenie zniczy. Żebyście widzieli, co się wczoraj działo po 16ej, kiedy wychodziliśmy. Decyzja odniosła odwrotny skutek. Ludzie szturmowali cmentarz. Dzikie tłumy gorączkowo kupujące kwiaty, biegające z torbami zniczy, złorzeczące PIS, myjące groby po ciemku, w ulewnym deszczu, byle tylko zdążyć, parking full, zakorkowane ulice.. Nie można było się nie śmiać, absurd sytuacji porażający. Jak z filmów Barei.
Kadr kolejny. Ponad 100tysięczny tłum w centrum stolicy. W innych miastach. Ciąg dalszy protestów przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej (i tak już bardzo restrykcyjnej). Ludzie myślący samodzielnie, niezależni, kobiety i mężczyźni, młodzi i starsi, (pseudo)celebryci i zwykli, szarzy 'ktosie' w XXI w. w centrum Europy walczą o podstawowe prawa człowieka, do wolności wyboru, stanowienia o sobie itd. Po 2 stronie jakieś kibolskie oszołomy, na wezwanie prezesa, przywódcy narodu, bronią porządku i kościołów- pałki, gaz, petardy.. Czają się na protestujące kobiety. Boże, widzisz i nie grzmisz?? A może właśnie grzmisz..
Nikt zdroworozsądkowo myślący nie wierzy politykom, z żadnej opcji. Jedni walczą z obywatelami własnego kraju, zamiast ich i ich praw bronić. Drudzy chcą się teraz podpiąć pod walkę z tymi pierwszymi, przejechać na czyichś plecach, by zniszczyć tych pierwszych i sobie zapewnić wzrost poparcia. Śmietnik i bagno.
A to wszystko w samym środku pandemii.
Czas się odciąć od tych dziwnych czasów, zresetować i odmóżdżyć na jakimś komediowym serialiku, dobrego dnia:)
3 dni temu
16 LIPCA 2025
4 LIPCA 2025
4 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
23 MAJA 2025
17 MAJA 2025
Wszystkie wpisy