Dawno mni tu nie było ale czas najwyższy. Życie znowu się sypie. I to już nie są takie problemy jak rok temu. Teraz wszystko jest milion razy bardziej skąplikowane, powoli zaczynam wierzyć , że nic nie warte. Jednego dnia jest cudownie, aż żygam tym szczęściem , a kolejnego płacz , tęsknota i pustka. Nie rozumiem ludzi, nie rozumiem czasem siebie. Nie wiem co się dzieje. Chciałabym wszystko wziać w swoje ręcę lecz nie potrafie, mam za mało odwagi. Boję się odrzucenia , być może kompromitacji. Być może naprawdę straciłam wiarę w samą siebie i już sobie sama nie radze. Samotność jest najgorsza. Tęsknota za przełośćią. I teraz nadszedł ten moment kiedy sie zastanawiam czy przypadkiem nie straciłam miłości swojego życia, zastanawiam się co by było gdyby to był nasz 4 rok, czy bylibyśmy szczęśliwi, czy zmienilibyśmy nasz związek. Ja po ponad pół roku zastanawiam się czy to nie była najgorsza decyzja w moim życiu. Owszem przezyłam piękne chwile przez ten czas ale to byly chwile ulotne, Z nim czulam zawsze grunt. Wiedzialam ze jest moj i zawsze bedzie. Mielismy sie razem zestarzec, a teraz gdy go widze, gdy z nim rozmawiam, mam usmiech na twarzy i przypominam sobie jak pieknie do mnie mowil . Czy potrzebowalam 8 miesięcy żeby to zrozumieć ? Tęsknie za nim uświadomiłam to sobie ale już za późno, nic nie zmienie. Poczekam może życie pokaze mi jeszcze, ze nie wszystko stracone.
Inni użytkownicy: karolinahereloljusttoseeyourpicsania92kbanditooo123basiac2srodolologoliatusinojoblazeitmalapert
Inni zdjęcia: Mglisty widoczek hanusiekSky and Sand pamietnikpotworaFallen Star modernmedivalTyle lat patusiax395Tak wczoraj było... sweeeeeettt1518 akcentovaSzczęście pequenaestrella145. atanaZ ur u koleżanki nacka89cwaJa nacka89cwa