Nie obchodzi mnie cały świat i to, że jest gdzieś obok, kolejny dzień. Nie chce mi się nawet ruszyć głową.
Wstajesz rano bez żadnych perspektyw, bez życia. Tak naprawdę, gdybyś tylko mógł, gniłbyś w tym łóżku kilka kolejnych godzin. Wstałbyś jedynie po to, by skorzystać z łazienki, wsadzić cokolwiek do ust, i zaszyłbyś się w ciemnościach swojego pokoju do kolejnego ranka, mając pieprzoną nadzieję, która de facto jest zawsze złudną, że kolejny dzień przyniesie w końcu choć odrobinę tego cholernego szczęścia, którym niektórzy ludzie aż rzygają. Nie dzieje się nic. Kompletnie nic. Zerkasz z przyzwyczajenia na telefon, licząc, że będzie widniała tam koperta, która poprawi ci humor przez ułamek sekundy; nieważne jaka byłaby treść; nieważne, czy ten pierdolony szpikulec w sercu wbiłby się dalej - ważne byłoby od kogo jest ten sms oraz to jaką dawką nadziei napełnia twój umysł. Nie przychodzi nic. Zasypiasz po raz kolejny. Tracisz orientację, czy życie jest snem czy sen jest życiem.
To nic nierobienie jest strasznie czasochłonne. Nic nie robisz, nic nie robisz a tu już północ.
Ile nocy można nie spać, czekając, aż napiszesz?
Jestem w szoku, jakie myśli mi przychodzą w środku nocy.
Każdy z nas ma te dni, chce tylko palić i pić drapać rany do krwi, bezwiednie krzyczeć i wyć.
''Mija kolejny rok, palę nastepny most.''
''Emocje to algorytm, ostatnim tchem spijam gorycz, słucham snów, znów ból niewypowiedzianych słów.''
''Jakie to uczucie kiedy zawodzi człowiek? Nie wiesz, nie wiesz, nie wiesz. To ja ci powiem.''
''Czas minął, a wykrzykniętych słów nie cofniesz. Więc zastanów się może, kiedy coś pierdolniesz.''
Czasem mówimy, że brak nam słów, a tak naprawdę to po prostu chciałoby się kurwa esej napisać.
Nawet nie wiesz jak bardzo nie wiesz.
''Czas minął, co się stało to się nie odstanie. Zbitej szyby poskładać przecież nie jesteś w stanie.''
Nie zabij mnie przypadkiem tym wzrokiem, zazdrosna szmato.
Rano wstaje, jak gdyby nigdy nic. A przecież stało się.
Widzisz to niebo nad tobą? Mogło być nasze. Mogło.
Już tylko się znamy, nic więcej.
Gdyby tęsknił to by powiedział. Gdyby chciał to by napisał. Gdyby kochał to by się umówił. Bez ale. Kropka.
Mam dość pustych wieczorów, wtorków,piątków, niedziel.
Dla mnie umarłeś, tak bardzo jak to tylko możliwe.
Proszę, nie udawaj, nie udawaj, że się nie znamy, że nie było nic.
Zaglądasz? - kliknij fajne.
A może tak się połączymy dodając się do znajomych?
Jeśli potrzebujesz czegoś na konkretny temat, pisz, postaram się coś dla Ciebie znaleźć!