Agaciowe jakieś takie, niezbyt profeszynal + rozwalona grzywka. z braku laku dobry kit.
nareszcie wolności odrobina, bo aż [wł. zaledwie] tydzień błogiego lenistwa, choć nie tak beztroskiego, jak zdawać by się mogło. nareszcie odzyskałam prawdziwy 'intensive red' na włosach, nie jest już wypłowiałą czerwienią przechodzącą w rudy. pogoda pięęękna. niech tak już zostanie, trzeba naładować własne baterie słoneczne i zbliżyć się ponownie do natury choć odrobinę. mam ochotę na jakieś działanie, którego znowu nie umiem sprecyzować. przez ten czas przynajmniej uda się coś podziałać ;))
kobieca dolegliwość jednak może w tym odrobinę przeszkadzać.
Coma - Pożegnanie z mistrzami.mp3
ps. jezusmaria, ta jakość fotoblogowa mnie dosłownie powala.