u nas dopiero 17 , a moja gabuszka okruszka biega już czyściutka i pachnąca w piżamce , zajada się bananami jak mała małpka i zaraz bierzemy się za oglądanie kubusia puchatka . wyszło dziś słoneczko więc korzystałyśmy ile się dało , nie przeszkodził nam nawet wiatr ! gabcia biegała za piłką, grzebała w ziemi , jeździła po trwaniku samochodem scooby-doo i zjadła pierwszy w tym roku obiad na świeżym powietrzu ! wróciła padnięta jak mucha , ale i tak musiałam ją niemal zmusić żeby zdecydowała się w końcu wejść do środka . co tam zmęczenie , skoro na dworze tak pięknie ? / fasolina daje mi się dziś strasznie we znaki , brzuch mnie boli , muli mnie strasznie , najchętniej zakopałabym się pod kołdrą i wyszła po 6 maja , tak bardzo mam już wszystkiego dość ! / modlę się , by jutro było chociaż tak ładnie jak dziś , bo wybieramy się na pierwszą gabrysiową paradę św.patryka ! :)