nie mam normalnej rodziny . gabrynia ujeżdża pluszowego konika , kuba o 19 wpada na genialny pomysł pieczenia rogalików , których wcale nie umie , a które wychodzą naprawdę smaczne ! moje dwa małe promyczki ( i trzeci , miniaturowy ) rozświetlają mi szarą rzeczywistość , chociaż hormony skutecznie im to utrudniają. podziwiam ludzi , którzy są w stanie latami mieszkać z teściami , my po 2 miesiącach wysiadamy i oboje nie możemy doczekać się wyprowadzki , która przeciąga nam się w nieskończoność ! jeszcze miesiąc . jeden trudny do przeżycia , pełen oczekiwania miesiąc , a później będzie najpiękniej ! / muszę zaopatrzyć się w jakiś porządne tabletki z żelazem , bo odrzuca mnie od każdego mięsa jakie próbuję włożyć do ust , a z doświadczenia wiem , że czeka mnie anemia , a lepiej zapobiegać niż leczyć !