w szarej codzienności zapominam o cieple jakie daje twój dotyk , o sile jaką wlewają we mnie twoje słowa . zapominam przypomnieć ci , że kocham cię całą sobą , że zawsze będę dla ciebie , że czekam i że tęsknię . zapominam podziękować za okrycie mnie kołdrą , kiedy wychodzisz rano , za kubek gorącej herbaty , za czekoladę na poprawę humoru i za trzymanie mojej dłoni . zapominam się uśmiechać i krzyczę bez powodu , zapominam doceniać i narzekam , że wciąż zbyt mało mam i zbyt mało rozumiem . zapominam rozkochiwać cię w sobie każdego pojedynczego dnia i piekę ci ciasto tylko , kiedy i ja mam na nie ochotę . a ty stoisz przy mnie , nie oddalasz się ani o krok i bez słów zapewniasz , że to nigdy się nie zmieni . jak łatwo było rzucić się z tobą w wir szaleństwa , jak łatwo było nie myśleć i kochać każdą komórką ciała , do bólu , do znudzenia , do utraty tchu . w twoich ramionach jest mi najcieplej .