Nie wiem o co Wam chodzi z tymi całymi Świętami.
Wiem tylko, że chcę już wracać do Zielonej, do mojego własnego indywidualnego życia.
Nie ukrywam przecież, że ciężko jest mi patrzeć na te twarze, w których tak bardzo widać.. cierpienie, wzajemną niechęć i ból, tak, chyba ból. Wiem, że ja już nic na to poradzić nie mogę, bo Wy sami zgubiliście się w którymś momencie doszczętnie i myślę, że za wiele się wydarzyło, by o tym zapomnieć. Choćby nie wiem jak obie strony chciały, a nie chcą, to wszystko minęło i zmienić się tego nie da i to jest tak cholernie już w nas zakorzenione, że tylko śmierć zdoła to wszystko powstrzymać. Chociaż nie. Tak naprawdę nic nie jest w stanie tego powstrzymać. Zapędziliśmy się w róg tak naprawdę, a śmieszne jest to, że 'tak naprawdę' nie znaczy 'naprawdę'. Buduję w sobie dystans nie tylko do Was. Do tego co mnie otacza też. Chciałabym wybudować wokół siebie wielki mur. To egoistyczne, ale lubię selekcjonować.
Użytkownik cierpkoscwisni
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.