photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MAJA 2012

opowiadanko cz.2

- Ile ? - spytał.

- Zależy gdzie się wybieracie - chłopak obrócił się do Olki - ja koło ratusza, a Ty ?

- Ja też.

- W takim razie 5,40.

- Prosze bardzo - powiedział wreczając kierowcy 10 złotych.

- Oto pana reszta - położył pieniądze na dłoni chłopaka.

Ruszyli w strone siedzeń. Akurat zwolniły sie 2 miejsca obok siebie. Olka całkowice zdezorientowana usiadła pod oknem. Autobus ruszył. "Skąd on sie ty wziął? No dalej trzeba podziękować" pomyślała. Odwróciła sie do niego i popatrzała w jego oczy, Oniemiała, zawsze wygadana dziewczyna zapomniała języka w gębie.

- Coś się stało ? - sptał.

- Nie nic - oprzytomniała - dziękuje nie wiem co bym zrobiła gdyby nie ty - powiedziała wśmiechając się,

- Drobiazg - powiedział wyciągając bułkę z plecaka - Chcesz ? Mam jeszcze ze cztery jak nie wiecej.

- NIe, dziękuje. Wystarczająco mi dziś już pomogłeś.

- Na pewno ?

- Tak tak smacznego.

- Dziękuje - rozpakował bułke z woreczka i zaczął jeść - wysiadasz po ratuszem ?

- Tak, niedalego mam szkołę.

- O jak miło, że pierwszego dnia już kogoś poznałem.

- Bedziesz tam chodził do szkoly ? - spytała z zdziwieniem.

- Tak, chyba do 1 D ale nie wiem dokładnie.

- To będziemy chodzić razem.

- Fajnie, bałem się, że będe takim kozłem ofiarnym czy coś.

- Nie, nasza klasa do takich nie należy, ale uważaj na plastiki.

- Plastiki ?

- Lukrowane lalunie wysmażone w solarium, one bywają wredne jak ktoś im podpadnie, poza nimi wszyscy są wporzadku.

- Złote rady - uśmiechnął się - Jestem Alan, a Ty ? - wyciągnął dłoń.

- Olka - uścisnęła ręke chłopaka - miło mi.

 

Cdn.