No poprostu zajebisty dzień .
Obudziłem się dziś o 12 godzinie , zjadłem wbijam na Facebooka a tu dup .
Zaproszenie od Kieleckiego rapera . Byłem ździwiony ale szybko zorientowałem sie
ze to kumpel mojej przyszywanej siostry (która nią w rzeczywistosci nie jest)
Ale co studio nagraniowe załatwione , czyli moje marzenia są coraz bliżej , aż szczerze
boje się to spieprzyć . Najważniejsze "być sobą".
Oczywiście rozmowa z Anitką :*
Czas zleciał mi niesamowicie szybko do 14 .
I co o 14 praca . Narzekałem że nie chce mi się iść odkąd wstałem.
A jak juz tam poszedłem i dostałem informacje co mam robić to dosłownie sie
wkurwiłem.
Ale ku mojemu nastawieniu praca mineła mi zajebiscie ;) na wygłupach .
I nim sie obejrzałem a tu koniec 22 :D i sruuu do szatni sie przebrać :)
Dzień zaliczam do jednego z lepszych .
Dobranoc