Aaa.. Dziś od rana toczę walke z samym sobą , zastanawiając sie czy nie olać pracy i spać dłużej . No ale cóż trzeba było iść na 6 rano . Ale moje nastawienie do pracy w tej piekarni zmieniło sie gwałtownie . Na osiem godzin pracy przepracowałem godzine ponieważ pewna maszyna sie zepsuła. I co i luzik :D śpiewanie z kumplami na mące podkładając dźwięk z gitaro-miotły. Ale co później po pracy telefon od Borata , który zapewnił mi lukę w czasie . I co w przyjaznym gronie Grubego , Borata i Biołego czas do 22 zleciał mi niesamowicie szybko ;)
I telefon od Anity czy wpadne do skandalu . Już dawno chciałem z nią poważnie pogadać , i wkońcu się udało .
Wszystko znajduje się na dobrej drodze .
Motyw na dziś : Śpiesz się powoli ...