2008

Chciałabym się tak szczerze uśmiechać. Owszem. Mógłby być 2008. Nie miałabym nic przeciw. Serio, nie obraziłabym się.

Po jutrze mam historie. Gówno umiem, ale cóż -życie.

Po hist. mam pl - jeszcze gorzej;]

Ale już tylko hm..tydzień i po maturach ;)

Boże, ależ je spierdoliłam.

W sumie nie wiem do czego dążę.

I powoli zaczyna mnie to przerażać..

Nie dość, że pozorne to jeszcze bezproduktywne to życie.

wszystko mnie przeraża..

Oprócz wakacji, które zarys mają bardzo kolorowy ;D Coraz bliżej do detoxu w suli, 2 tygodnie do Turasów, morze z dałnami z grb, Greece;;; ( tia już widzę jak popracowalam ;D + ciekawe kiedy ja się przeprowadzę...)

Boże, boże boże ogaaaarnij się plis.

a no i mówiłam.

pozbyć się tego głupiego uczucia nie będzie łatwo..

A tak bym chciała znienawidzić cię...