Dzisiaj czeka mnie trudna rozmowa. Ale muszę to zrobić. Przełamać się. Jeśli dziś tego nie zrobię to prawdopodobnie długo się to odwlecze.
Daję kolejną notkę o moich rozmyślaniach. Bo zastanawiałam się nad tym czy ja naprawdę jestem taka dojrzała. No bo ja jestem jak każda normalna nastolatka. Mam syndrom lenia, czyli nie chce mi się uczyć sprzątać etc. Najchętniej każdą wolną chwilę spędzałabym z przyjaciółmi. Kocham muzykę, kocham, kocham i jeszcze raz ją kocham. Jestem całkiem normalna i przeciętna. Niby gdzie ta dojrzałość? Ano chyba zrozumiałam gdzie. Moje emocje potrafią być całkiem dorosłe. Miałam ok. 11 lat kiedy zrozumiałam co to instynkt macierzyński. Wtedy to urodził się Szymon. Byłam gotowa dać za chłopca wszystko. Tak jest do tej pory, na dodatek podobne uczucie żywię względem Filipka. Wolę sama się połamać albo dać zabić, pozwolić rozszarpać psom, niż pozwolić Filipowi wyrwać włosek. Kocham go. Jak brata, albo własne dziecko. Nie, raczej jak brata. Bo nie wiem jak to jest kochać własne dziecko, część siebie. Są jak moi bracia, właściwie nawet bliżsi niż Kuba. Kolejnym takim uczuciem jest nic innego niż przyjaźń. Patrząc na przyjaźń moich znajomych, to moja jest wiele bardziej dojrzała. Opiera się na obustronnym zaufaniu i wsparciu. Gdyby coś się stało Czarna czy Mała mogą zadzwonić do mnie w środku nocy. Mam nadzieję że one też tak sądzą, tez jestem dla nich tak ważna. Inne są też moje poglądy. Polityka cóż mam 15 lat, za 3 lata będę pełnoletnia, w wyborach za 5 lat będę brała udział, sądzę że nie jest dla mnie ważna polityka, ale dobro mojego państwa. Życie będę nudna, w życiu piękne są tylko chwile. To one są najważniejsze. To one dają nam szczęście i sens życia. Mam swoje zdanie na mnóstwo tematów. Interesuję się rzeczami całkiem innymi niż wielu moich rówieśników. Potrafię czasem powiedzieć coś naprawdę mądrego. W stylu Żeby komuś powiedzieć prawdę o sobie, trzeba mu zaufać. Dzisiaj dowiedziałam się że 18 letni chłopak czuje się w moim towarzystwie jak dziecko. Że mój sposób myślenia, moje zachowanie, zbijają do z tropu. Dało mi to wiele do myślenia. Bo to jest osoba starsza ode mnie, bardziej doświadczona w życiu. Więcej przeszedł, więcej przeżył. A rozmawiamy ze sobą jak równi. Nie traktuje mnie jak dziecko. To daje osobie takiej jak ja wiele do myślenia. Mam dużo czasu. Czasu żeby zrozumieć. Zrozumieć świat, który mnie otacza. Mam nadzieję że zrozumiem nim zakończę swoje życie. Wiem że dzięki niemu się zmieniłam. Właściwie to nie tylko dzięki niemu. Miały w tym duży udział Mała i Czarna. Ale to właśnie on pokazał mi jak zmienia wszystko pozytywne nastawienie. Jak podejście do życia potrafi zmienić człowieka. Przestałam być wieczne smutną osobą. Dojrzałam. Po części dzieki niemu. Bardzo mu za to dziękuję. Zaufałam mu. A to też jest bardzo ważne. Dziękuję Karolinie, Katarzynie i Kamilowi. Jesteście wspaniałymi ludźmi. Pomagającymi mi w życiu. Bez was dalej miałabym ciągłego doła.