Część II

Z zakupów wróciłam strasznie zmęczona, od razu położyłam się spać, by wieczorem dać radę iść na grilla ze znajomymi.

Grill zaczynał się o 20, obudziłam się o 17, o 19 byłam już gotowa, więc czekając na znajomych odwiedziłam facebooka w powoadomieniach miałam zaczepkę, tak to ten cudowny chłopak spod sklepu, uśmiechnęłam się i od razu odczepiłam, napisał do mnie, bardzo miło mi się z nim pisało, poprosił w końcu znowu o numer, więc tym razem dałam.. długo nie popisałam z nim, bo musiałam uciekac z fb.. tak więc poszłam na grilla, było świetnie, alko, wygłupy, śmiechy, tańce, w końcu dostałam sms od Niego znowu się uśmiechnęłam i zauważyła to Aniea, zaczęła dopytywać się co to za iewinny uśmiech, powiedziałam, że wiadomość od niego go spowodowała. Nie wiem czego, ale strasznie się ucieszyła mówiąc, że mu się podobam, że chłopok jest cudowny, że tak bardzo mnie polubił, a ja zaniemówiłam, uśmiechnęłam się i zaczęłam odpisywać na sms. Przepisałam z nim całego grilla, miał tak samo ogromne poczucie humoru jak ja. Gril skończył się o drugiej w nocy także od razu zasnęłam zapominając mu odpisać, gdy wstałam napiałam, ze się uspałam, nie odpisywał, trudno.. Przyjechała potem do mnie siostra i wzięła mnie do siebie, dostałam od niego wiadomość o 17, że pracował itp i zapytał czy mógłby przyjechać, bo chciałby mnie poznać, stwierdziłam, że czemu nie..

Miał przyjechać o 20, więc wyszykowałam się szybciej i poszłam do parku spotkać sie jeszcze z przyjaciółmi..

Napisał, że już jedzie i parę minut po tym był już obok parku, jak więc z leką trmą [nie wiem czemu] poszłam do niego, ubrana byłam w szpilki i tunikę, uśmiechnał się jak mnie zobaczył, a ja zaniemówiłam jak zobaczyłam go. Wygląd fantastycznie, czarne włosy, ścięte na irokeza i postawione na żela, ciemna karnacja i ubrany w brązowe rurki i białą obścisły T-shirt, który idealnie pokazywał jego umięśnione ciało. Wsiadłam i zaczęła się znowu nasza głupia rozmowa, śmiechy, wygłupy, kręciliśmy się po mnieście, widać było, że go tremowałam, bo nie potrafił skupić się na drodze. Uderzył w samochód chłopa jak cofał, bo zapatrzył się na mnie, na szczęście nic się nie stało. Potem zabrał mnie do swoich znajomych, sympatyczni ludzie, bardzo się z nimi polubiłam, ccieli żebyśmy pojechali na zabawę, ale nie bardzo chcieliśmy, więc podjechaliśmy tylko chwile pod salę.. Nagle spojrzał na mnie i powiedział, że zabierze mnie teraz w cudowne miejsce, uśmiechnęłam się i się zgodziłam. Gdy byliśmy na miejscu to naprawdę było ono cudowne..

CDN